Plutycze mogą się pochwalić zabytkową infrastrukturą, którą kilka tygodni temu zainteresował się wojewódzki konserwator zabytków. Wiele wskazuje na to, że wieś Plutycze wkrótce zostanie objęta ochroną. Na czym polega ochrona konserwatora i co takiego wyjątkowego ma w sobie ta malownicza wieś na Podlasiu? Zapraszamy do czytania!
Wieś pochodząca z XVI wieku
Wieś znajdująca się około 15 kilometrów od Bielska Podlaskiego jest wyjątkowa, ponieważ zachowała układ typowy dla dawnych czasów. Malowniczość tej okolicy dostrzegł wojewódzki konserwator zabytków i ma wobec tej okolicy sprecyzowane plany. Wszystko za sprawą drewnianych budynków, które mają dużą wartość artystyczną. Kolorowe domy tworzą znakomitą pocztówkę, a w całej wsi składającej się z około 100 budynków zdecydowana większość jest właśnie drewniana.
Zabudowa drewniana była kiedyś w Polsce powszechna, jednak po II Wojnie Światowej zachowało się niewiele pamiątek. W związku z tym drewniane domki z Plutycz są jeszcze cenniejsze.
Plutycze są także pięknie położone i w dodatku w samym sercu Podlasia. Stąd jest blisko praktycznie do wszystkich ciekawych miejsc tego zielonego regionu. To raj dla spacerowiczów, miłośników rowerów, grzybiarzy, a także dla rodziców z dziećmi. Atrakcji naprawdę nie brakuje. Na osobną uwagę zasługuje także sam klimat tej miejscowości. Ta bliskość natury, piękny krajobraz i sympatyczni mieszkańcy!
Malownicze Plutycze zamienią się w skansen? Mieszkańcy protestują
Ochrona konserwatorska nie została w Plutyczach ciepło przyjęta. Okazało się, że pomysł pani konserwator nie przypadł do gustu mieszkańcom i sołtysowi. Ludzie boją się zmian, jakie zaszłyby po objęciu ochrony przez konserwatora zabytków. Ponadto nie chcą, aby ktoś kontrolował, co mogą robić na terenie swoich domów i posesji, a co nie. Martwią się między innymi kosztami ewentualnych remontów. Wiele klimatycznych drewnianych domów już wymaga pilnej renowacji, ale ludzie zwyczajnie nie mają na to pieniędzy.
Na razie jednak ochrona konserwatorska Plutycz wciąż jest tylko pomysłem. Urząd Gminy w Bielsku Podlaskim nie otrzymał żadnego pisma i oficjalnie nikt nie słyszał o takim pomyśle. Mieszkańcy wsi nie muszą więc stresować się żadnymi zmianami. W przypadku tak wielu przeciwników pomysłu prawdopodobne jest, że Plutycze pozostaną bez ochrony konserwatorskiej.