Aktualne trudności na drogach, wynikające z poślizgowej nawierzchni oraz dodatkowo obfitych opadów, wymagają od kierujących pojazdami wyjątkowego skupienia i rozwagi.
Ostatnio na terenie Bielska-Białej funkcjonariusze drogówki zatrzymali dwóch kierowców, którzy postanowili zignorować przepisy ruchu drogowego. Wśród nich był mężczyzna w wieku 29 lat, który został zatrzymany w miejscowości Kotły. Ten młody człowiek, kierujący samochodem marki Toyota, przekroczył tamtejszy limit prędkości aż o 53 km/h, co skutkowało natychmiastowym zatrzymaniem przez policję jego prawa jazdy.
W toku dalszych sprawdzeń w systemach policyjnych zasugerowano, że ten sam kierowca już wcześniej, kilka miesięcy temu, naruszał przepisy dotyczące prędkości. Z tego powodu 29-latek za swoje ostatnie wykroczenie został ukarany mandatem w podwyższonej wysokości 3 tys. zł. Dodatkowo na jego koncie znalazły się kolejne punkty karne – zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie internetowej policji.
Podczas jednej z kontroli drogowych, funkcjonariusze natknęli się również na kierowcę opla, będącego mieszkańcem gminy Boćki. W trakcie tej kontroli, mundurowi wyczuli od niego zapach alkoholu. Przeprowadzone na miejscu badanie alkomatem potwierdziło ich podejrzenia – 54-latek miał ponad 2 promile alkoholu w swoim organizmie. Zostawiony bez prawa jazdy, jego pojazd został zabezpieczony przez policję. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu teraz do 3 lat pozbawienia wolności.