Miniona zima upłynęła pod znakiem migrantów pojawiających się tłumnie przy polsko-białoruskiej granicy. Koczujący w trudnych warunkach ludzie nie mieli możliwości powrotu do własnych krajów, w związku z czym chorowali z wycieńczenia. Los migrantów poruszyły wielu Polaków, w tym przedstawicieli zawodów medycznych.

Przeszkadzało, że pomagali

To nasza prywatna sprawa, komu pomagamy i w jaki sposób. Jeśli mamy ochotę, możemy wspierać dowolne zbiórki pieniężne, a także pomagać nocującym na ulicach bezdomnym. I mimo że nie wszyscy popierają tego typu działania, uznając, ze potrzebujący sami są sobie winni, to nie mają jednocześnie prawa kwestionować wsparcia innych.

Pomaganie nie jest szkodliwe społecznie. Dotyczy to również wspierania osób, które utknęły na granicy Polski z Białorusią. Skoro nie mogą dostać się do Polski i nie mogą również wrócić do swojego kraju, potrzebują wsparcia, by przetrwać. Sytuacja stała się szczególnie trudna, gdy nastała zima. Niskie temperatury i konieczność nocowania w lesie sprawiły, że wiele osób przypłaciło chęć ucieczki z kraju życiem.

Medycy z Podlasia nie mieli zamiaru patrzeć, jak ludzie umierają. Charytatywnie postanowili pomóc. Niestety, komuś to się nie spodobało.

Wandale zniszczyli samochody medyków

Postawa medyków z Podlasia bardzo nie spodobała się pewnym trzem młodym osobom. Troje ludzi po dwudziestce świadomie zniszczyło samochody pomagających migrantom medyków. Miała to być kara, a zarazem próba zniechęcenia ich do udzielania dalszej pomocy koczującym w lasach migrantom.

Akcja wandali odniosła skutek. Wystraszeni medycy, którzy dodatkowo ponieśli od kilku do kilkunastu tysięcy złotych strat, wynieśli się spod granicy pod koniec zeszłego roku. Sprawą zniszczeń zajęła się natomiast policja. Funkcjonariusze szybko dotarli do sprawców zajścia. Okazało się, że są to znani w okolicy pseudokibice, którzy postanowili rozszerzyć swoją działalność o kolejne akty wandalizmu.

Zatrzymani odmawiają składania zeznań. Pod dozorem policyjnym i z zakazem opuszczania kraju, oczekują na rozprawę w sądzie.